Po co te badania?
Wiele razy podczas wizyty lekarz sugeruje wykonanie badań dodatkowych. Najczęściej jest to badanie krwi lub moczu, dlatego w tym wpisie skupimy się właśnie na nich.
W takim razie „po co te badania?”
Po pierwsze badania pomagają lub nawet umożliwiają postawienie lekarzowi prawidłowej diagnozy.
Nasze czworonogi nie mówią. Jedynie po zachowaniu możemy domyśleć się, że coś jest nie tak. Często zdarza się również, że zachowanie psa czy kota nie zmienia się, a podczas profilaktycznej wizyty lekarz uznaje, że trzeba sprawdzić pewne parametry, żeby upewnić się, czy wszystko jest dobrze. W takich sytuacjach warto mu zaufać. Wiedza, doświadczenie lub zwyczajna intuicja potrafią zwrócić uwagę na to, na co zwykle sami nie zwracamy.
Po drugie regularnie wykonywane badania pozwalają na wczesne wykrycie choroby, a także nie dopuszczają do jej rozwinięcia się i spowodowania spustoszenia w organizmie.
Wiele chorób przewlekłych początkowo nie daje żadnych objawów klinicznych. Organizm świetnie kompensuje początkowe zaburzenia równowagi, jedynie odpowiednie dla danej jednostki chorobowej parametry ulegają zmianom i to właśnie badania dodatkowe pozwalają nam na wczesne postawienie diagnozy, bo lepiej zapobiegać niż leczyć.
Po trzecie badania dodatkowe pozwalają monitorować przebieg choroby i dobrać odpowiednie leki w celu jej zwalczenia.
Zmienne podczas leczenia wyniki poszczególnych parametrów pozwalają na modyfikację dawek leków, całkowite ich odstawienie lub wprowadzenie nowych.
Badania dodatkowe wbrew pozorom są dużo tańsze niż leczenie zaawansowanych chorób.
Czynnik ekonomiczny jest bardzo ważny podczas długotrwałego leczenia, często nie zaprzątamy sobie tym głowy, dopóki nie dochodzi do sytuacji, w której nasze zwierzę potrzebuje pilnej i często długiej terapii.
Badania dodatkowe pozwalają uniknąć kłopotów.
Dlatego przed każdym, nawet najmniejszym znieczuleniem ogólnym, bez względu na wiek czy rasę, zawsze zalecamy wykonanie badań dodatkowych. Badania biochemiczne krwi umożliwiają nam wstępną ocenę funkcjonowania ważnych dla życia narządów – w tym wątroby i nerek, a badania morfologiczne mogą sugerować problemy układu krwiotwórczego i immunologicznego. Wszystko to ma wpływ na bezpieczny przebieg znieczulenia i zabiegu.
„Jak mam przygotować psa/kota do badania?”
W przypadku badań krwi najważniejsze jest to, aby nasz pupil był na czczo. Co to oznacza? Wystarczy, że po wieczornej kolacji, na całą noc zabrana będzie miseczka z jedzeniem, a rano nie dostanie śniadania. Tyle zwykle wystarczy. Jeśli nie możemy przyjść rano, wówczas po wczesnym małym śniadaniu i dostępie tylko do wody do picia w ciągu dnia, można na pobranie krwi przyjść przed kolacją. Do niektórych badań potrzebna jest dłuższa głodówka lub nawet zmiana sposobu żywienia, ale o tym na pewno poinformuje lekarz prowadzący.
„Ale przecież on nie wytrzyma tyle bez jedzenia i się obrazi”
Jeszcze nie zdarzyło się, żeby po nocnej przerwie w jedzeniu i późniejszym śniadaniu rano, naszym pupilom coś się stało. Podobnie jest z obrażaniem się – zwykle mija po smacznym śniadaniu, po powrocie od lekarza.
„Z tym moczem to nie będzie tak łatwo…”
Jeśli chodzi o badania moczu – preferowany jest świeży mocz poranny. Czyli taki, który został zebrany rano na pierwszym spacerze. Jeśli jest taka możliwość mocz powinien w ciągu 30 minut zostać dostarczony do przychodni, jeśli nie, konieczne jest wstawienie go do lodówki.
Jeśli chodzi o sztukę pobrania moczu do pojemnika, każdy właściciel ma swoje sposoby, bo to on najlepiej zna swojego czworonożnego przyjaciela. Część gospodyń poświęca swoją łyżkę wazową lub talerzyk, niektórzy podstawiają bezpośrednio pojemnik. Najważniejsze żeby się nie poddawać i próbować aż do skutku.
„A co z kotem? Przecież on załatwia swoje potrzeby do kuwety?”
W przypadku kotów, pobranie moczu jest bardziej problematyczne. Generalnie bezcenny jest każdy mocz, w każdej ilości. Mocz pobieramy najczęściej z wyczyszczonej kuwety pozbawionej żwirku. W celu zapewnienia naszemu drapieżnikowi komfortu psychicznego, warto nabyć w przychodni specjalny żwirek do pobierania moczu, który tego moczu zwyczajnie w świecie nie wchłania.
W przypadku problemów z drogami moczowymi koty często oddają mocz w miejscach poza kuwetą, wtedy taki mocz np. z podłogi można pobrać strzykawką. Takie próbki w zupełności wystarczą do podstawowego badania moczu, natomiast jeśli chodzi o wykonanie posiewu mikrobiologicznego – mocz musi pobrać lekarz weterynarii – najlepiej metodą nakłucia pęcherza moczowego.
przeczytaj też o badaniach kału
Zatem do dzieła! Nie zwlekamy, badamy!
1 Komentarz
Mój pies ma robaki - Weterynarz Ursynów Warszawa · 26/08/2016 o 14:26
[…] przeczytaj też o badaniach krwi i moczu […]